Uwaga na pułapki na OTOMOTO
: 07 wrz 2024, 21:14
VIN WVGZZZ7PZGD015289
Witam, nie ma takiego tematu, więc załączam. Jestem na kupnie 7P rocznik 2016 lub wyżej, więc jeżdżę i oglądam tu i tam... jestem jak poławiacz pereł, więc czasami wraki same mnie znajdują;) W Krakowie trafiłem na wyjątkową padlinę. I nie opisywałbym tematu, gdyby nie nawijka sprzedawcy. Przez telefon wszystko igła... - "Samochód krajowy, serwisowany. Żona jeździ nim do pracy, krótkie dystansy i trochę za dużo pali" Rocznik 2016 3.0 204KM. Podjechałem więc do gościa i okazało się że, to jednak nie jego samochód. Wystawił ogłoszenie grzecznościowo dla kolegi. Kolegi teraz nie ma, ale zaraz zadzwoni i podjedzie. Już wydało mi się to podejrzane, więc w oczekiwaniu na " kolegę" pobrałem raport o pojeździe i poprosiłem znajomka o o historię. I tu zaczyna się zabawa. Rocznik 2015, import Austria. 5 szkód. 2016, 2017, 2021, 2022, 2023r, w 2017r w Austrii przy 28tyś szkoda na 190tyś zł. Potem brak historii przez dwa lata, następnie pojawia się na serwisie w Polsce w 2019r z przebiegiem 81tyś, 60tyś km nie udokumentowanego przebiegu, a potem już w 2022r z przebiegiem 286tyś km. czyli nieudokumentowane 180tyś. "Kolega" za 30min przyjechał i co... A no nic, moje oczy nie widziały takiej padaki w życiu. Ten samochód składał chyba blacharz narzędziami z Toy Story:) Moja żona która jest muzykiem i wiedze o samochodach ma taką jak ja o fizyce kwantowej od razu zaczęła pokazywać co jest nie tak. A było tego na prawdę sporo. Nadkola tylne plastikowe wystawały poza obrys błotników, wszystkie listwy chromowe były źle spasowane i do tego odstawały na końcach co było skutkiem chamskiego ciągnięcia podczas odklejania, drzwi opadnięte, lampy przednie źle spasowane ogólnie kibel po całości. Ale Ukraińcy oczywiście palili głupa, że nic nie wiedzą aby było coś uszkodzone.
Witam, nie ma takiego tematu, więc załączam. Jestem na kupnie 7P rocznik 2016 lub wyżej, więc jeżdżę i oglądam tu i tam... jestem jak poławiacz pereł, więc czasami wraki same mnie znajdują;) W Krakowie trafiłem na wyjątkową padlinę. I nie opisywałbym tematu, gdyby nie nawijka sprzedawcy. Przez telefon wszystko igła... - "Samochód krajowy, serwisowany. Żona jeździ nim do pracy, krótkie dystansy i trochę za dużo pali" Rocznik 2016 3.0 204KM. Podjechałem więc do gościa i okazało się że, to jednak nie jego samochód. Wystawił ogłoszenie grzecznościowo dla kolegi. Kolegi teraz nie ma, ale zaraz zadzwoni i podjedzie. Już wydało mi się to podejrzane, więc w oczekiwaniu na " kolegę" pobrałem raport o pojeździe i poprosiłem znajomka o o historię. I tu zaczyna się zabawa. Rocznik 2015, import Austria. 5 szkód. 2016, 2017, 2021, 2022, 2023r, w 2017r w Austrii przy 28tyś szkoda na 190tyś zł. Potem brak historii przez dwa lata, następnie pojawia się na serwisie w Polsce w 2019r z przebiegiem 81tyś, 60tyś km nie udokumentowanego przebiegu, a potem już w 2022r z przebiegiem 286tyś km. czyli nieudokumentowane 180tyś. "Kolega" za 30min przyjechał i co... A no nic, moje oczy nie widziały takiej padaki w życiu. Ten samochód składał chyba blacharz narzędziami z Toy Story:) Moja żona która jest muzykiem i wiedze o samochodach ma taką jak ja o fizyce kwantowej od razu zaczęła pokazywać co jest nie tak. A było tego na prawdę sporo. Nadkola tylne plastikowe wystawały poza obrys błotników, wszystkie listwy chromowe były źle spasowane i do tego odstawały na końcach co było skutkiem chamskiego ciągnięcia podczas odklejania, drzwi opadnięte, lampy przednie źle spasowane ogólnie kibel po całości. Ale Ukraińcy oczywiście palili głupa, że nic nie wiedzą aby było coś uszkodzone.