Strona 1 z 2
Tarcze tył.
: 21 wrz 2019, 17:27
autor: pisula1
Tarcze przelatały min 200tyś i dzisiaj poszły do piekła

.Na szczękach okładzina trzymała się tylko dlatego że nie miała gdzie wypaść.
Re: Tarcze tył.
: 21 wrz 2019, 17:55
autor: Vreshcor
Eleganckie , bęben od postojowego to niemal dziewiczy.

Re: Tarcze tył.
: 21 wrz 2019, 18:28
autor: cinek
Miod malina trza było przetoczyc i latać dalej

Re: Tarcze tył.
: 21 wrz 2019, 18:35
autor: pisula1

Zostawiłem pod garażem , pewnie już się chętny znalazł żeby je zatoczyć,przetoczyć, zawieźć do skupu.

Re: Tarcze tył.
: 27 paź 2019, 20:08
autor: Ceres
Też mam tył do wymiany (ze względu na nierównomierne zużycie (jakby coś wpadło pod kolcek)), jakie tarcze i klocki polecasz ?
Re: Tarcze tył.
: 03 lis 2019, 8:53
autor: Ceres
Nie udało mi się wczoraj odkręcić śrub od jarzma. Jutro mechanik mnie czeka z podnośnikiem.
Zapieczone ma maxa.
Re: Tarcze tył.
: 10 lis 2019, 15:40
autor: Ceres
Wymieniłem na brembo, tzn mechanik

Zobaczymy jak się będą sprawować. Przy okazji szczęki od ręcznego, były w tragicznym stanie.
Re: Tarcze tył.
: 10 lis 2019, 16:18
autor: pisula1
Ceres pisze: ↑10 lis 2019, 15:40
......... Przy okazji szczęki od ręcznego, były w tragicznym stanie.
Za często używane

Re: Tarcze tył.
: 10 lis 2019, 16:25
autor: Ceres
Być może. Koleś co sprzedawał mi samochód, namiętnie go zaciągał. Mówił mi też, że trzeba go zaciągać, żeby oszczędzić skrzynię (tryb parkingu)- nie wiem ile w tym prawdy.
Re: Tarcze tył.
: 10 lis 2019, 16:27
autor: pisula1
Ceres pisze: ↑10 lis 2019, 16:25
....... Koleś co sprzedawał mi samochód, namiętnie go zaciągał.......
Pewnie chciał na "ręcznym" polatać.........
