Kompresja 3.2 250km

SebastianP
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 8
Rejestracja: 18 paź 2020, 13:10
Skąd: Katowice
Samochód: samochód

Re: Kompresja 3.2 250km

#11

Post autor: SebastianP » 18 paź 2020, 17:01

Powiem Ci, że sam już nie wiem. Spece od VR6 mi powiedzieli, że zgodnie z serwisówką kompresję mam idealną, są on porównywalne. Myśleć nad remontem tego silnika trzeba, gdy jeden cylinder odbiega od pozostałych o powyżej 2,5 - 3 bar, granica zużycia to 7,5 i że ten silnik badać pod kątem kompresji tylko na temperaturze roboczej. Jeśli byłyby problemy z zaworami/gniazdami to wyszłoby to na kompresji oraz na pomiarze emisji spalin, słyszalne też by były uszkodzone zawory

Awatar użytkownika
Bullit
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 03 sie 2019, 20:38
Skąd: MilkyWay
Samochód: SpaceTouareg

#12

Post autor: Bullit » 18 paź 2020, 17:58

Spece i serwisówki to jest teoria a ludzie co silniki naprawiają nie czytając serwisówek to praktyka .
Pomiedzy jednymi i drugimi zachodzą pewne relacje :
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.Zbyt ścisłe łączenie teorii z praktyka powoduje że nic nie działa i nikt nie wie dlaczego .

SebastianP
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 8
Rejestracja: 18 paź 2020, 13:10
Skąd: Katowice
Samochód: samochód

#13

Post autor: SebastianP » 19 paź 2020, 10:15

Właśnie siedzę w Porsche Lellek w Katowicach i czekam na wydanie auta, temat został ogarnięty w 40 minut. Na moim testerze nie wykazywało innego błędu niż wypadanie zapłonu na 5 cylindrze. Oryginalny tester Piwis wykazał błąd na wtrysku nr 5, okazało się, że kuna nadgryzła przewód idący do wtrysku i czasami ocierał o metalowe elementy silnika. Wiązka wymieniona, dodatkowo poprosiłem o sprawdzenie kompresji i wg serwisu, jak na przebieg ponad 300 tys. km to kompresja jest wręcz księżkowa. Zapytałem o mierzenie na zimno i poinformowali mnie, że kompresja na zimno zakłamuje wyniki i robi się tylko na temperaturze roboczej silnika

Dzięki i pozdrawiam

Awatar użytkownika
Bullit
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 03 sie 2019, 20:38
Skąd: MilkyWay
Samochód: SpaceTouareg

#14

Post autor: Bullit » 19 paź 2020, 19:44

A swistak siedzi i zawija w te sreberka .
Ciekawe ze kabelek sie przecierał tylko na zimnym silniku .
Pokaz fakture to uwierze ze jakies ASO sie tak rzuciło na mierzenie kompresji od reki .

SebastianP
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 8
Rejestracja: 18 paź 2020, 13:10
Skąd: Katowice
Samochód: samochód

#15

Post autor: SebastianP » 19 paź 2020, 21:48

Kolego, kompresję sam im zleciłem, nie zamierzam Ci udowadniać pokazując fakturę. Pod wiązką gaziarz puścił wąż od płynu chłodzącego i jak się nagrzewał to mógł na tyle odsunąć goły przewód, że nie dotykał do elementu metalowego powodując zwarcie. Po 10 godzinach stania nie ma wypadania zapłonu. Nie wiem co to za tekst o świstaku, dlatego że nie potwierdziła się twoja teoria? Nie wierzysz, nie wierz.... ważne że moje auto pali już na wszystkie gary.

Awatar użytkownika
pisula1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 495
Rejestracja: 21 maja 2019, 20:42
Skąd: Lubin
Samochód: Touareg, 3.0 TDI-BKS

#16

Post autor: pisula1 » 20 paź 2020, 1:50

Eeeee tam fakturę, wystarczy wydruk z pomiaru kompresji.

ODPOWIEDZ